poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Dokąd prowadzi Twoja droga?


czyli o podejmowaniu wyborów...


Życie jest pasmem ciągłych wyborów
Znasz powiedzenie: "Albo rybki, albo akwarium"? Ja czasem słyszę je aż za często. Życie wymaga ciągłych wyborów, podejmowania decyzji, a często walki z sobą samym z tego powodu...
Nikt nie lubi wybierać między czymś, co kocha, a sprawami, które są konieczne, aby coś osiągnąć. Wtedy pojawia się obawa, że podjęty wybór będzie niewłaściwy.

Pamiętasz, jak kiedyś rodzice podejmowali wszystkie decyzje za Ciebie? Przypominasz sobie, jak często później było to powodem kłótni między nimi a Tobą, ponieważ sam chciałeś decydować? Tak bardzo pragnąłeś postawić na swoim, wyrwać się z tego, co Cię ogranicza. Jednak dziś masz tą możliwość - każdy wybór możesz i jednocześnie musisz podjąć sam. Jeśli tego nie zrobisz, to ktoś inny podejmie go znowu za Ciebie. A tego byś nie chciał, bo możliwość decydowania daje Ci wolność i przede wszystkim niezależność.

Nie potrafię inaczej...
Czuję się obca wobec świata. Zupełnie inna niż wszyscy ludzie, podążająca własną ścieżką, tak odrębną od drogi, którą może iść jakikolwiek człowiek. Sama przeciwko wszystkim i każdemu z osobna. Jednocześnie w jakiś sposób związana z tym, co mnie otacza. Jako cząstka całości.

Mogę powiedzieć, że nie ma człowieka, który mógłby podążać ze mną moją ścieżką tak, aby stała się nasza. Jednak ufam, że to nieprawda, bo nie chcę być sama.

Nie potrafię przestać kochać, jeśli już zacznę i wkładam w to całe serce. Nie potrafię udawać, że wszystko jest w porządku, jeśli coś mnie boli. Nie potrafię ukryć uczuć i grać przed innymi. Nie potrafię zranić kogoś tak, aby nie zrobić krzywdy sobie. Nawet nie potrafię traktować innych ludzi z takim chłodem, jaki oni czasem mnie okazują.

Każdy wybór, który podejmuję, płynie z głębi mojego serca i nie potrafię inaczej... Czuję się inna, niechciana, niedoświadczona w życiu, jak część, która nie pasuje do układanki, gotowa winić się za całe zło na świecie.

Lepsze jutro?
Co rozumiesz pod pojęciem lepszego jutra? Czy podejmujesz wybór, decydując się na mniejsze zło? Co to znaczy? Ludzie są zmuszeni podejmować różne decyzje każdego dnia. Często żałują własnych wyborów. Ale dla mnie żadna droga nie jest właściwa, jeśli raniąc kogoś, osiągnę upragniony cel i odwrotnie. Kiepska sprawa, bo często sama jestem w kropce.

Kiedy moje życie wprawia mnie w frustrację, a ja nie wiem, co robić, pojawia się ktoś, kto rozwiewa moje wątpliwości lub życie samo przynosi odpowiedź. Niestety nie zawsze taką, jaką bym chciała. Czy jestem słaba? Może... Jednak patrząc z perspektywy czasu, to nie jedno zniosłam, choć wielu rzeczy doświadczyłam znacznie później niż większość ludzi.

Być może tylko tak mi się wydaje, ale przez większość życia walczę o miłość innych ludzi i mimo tego, że dziś mogę powiedzieć, że jestem super dziewczyną, mam ładne oczy, zniewalający uśmiech i wyznaję mocne wartości, ale (no właśnie ale...) wciąż nie potrafię być w pełni pewną, że mogę być kochana. Choć czuję, że to prawda, obawiam się, że jestem niechciana... Inaczej - obawiam się, że moje uczucia są niechciane, niepożądane. Jakbym za każdym razem dostawała bolesnego kopniaka od życia.

Kochać, aby dobrze wybierać...
Czy wystarczy kochać, aby dobrze wybierać? Nasze serce czasem zmaga się z rozumem. Dokonać jakiejkolwiek decyzji, odrzucając jedno z nich, wydaje się być niemożliwym. Są jak sól i pieprz, żona i mąż, kobieta i mężczyzna. Choć tak różne, to nierozerwalnie ze sobą złączone.

Jest wiele spraw, które dzielą ludzi. Mnóstwo kałuż, rzek, szczelin, przepaści. Jednak istnieją kalosze, łodzie, kładki, mosty, aby przejść ponad nimi i znaleźć to, co łączy nas z drugim człowiekiem. By wybór nie był kolejnym ciosem z jakiejkolwiek strony, ale wzmocnił każdego, kto go podejmie.

Czasem nawet o miłość, zwłaszcza tą prawdziwą, trzeba walczyć, bo jak się przekonałam w dość krótkim czasie, nic w życiu nie przychodzi łatwo, bezboleśnie czy mimochodem. Zawsze będzie jakiś wybór do podjęcia i jakaś przeszkoda do pokonania.

Nie poddawaj się tak szybko. Nawet jeśli cały świat jest przeciwko Tobie. Mówię to szczerze, uwzględniając w pierwszej kolejności siebie, bo także potrzebuję siły, aby walczyć o to, na czym mi zależy i podejmować właściwe wybory, a potem zwracam się do Ciebie.

Tego posta mogę zadedykować każdemu wartościowemu człowiekowi, który pojawił się w moim życiu. Osobom, które stoją za mną murem i tym, które kocham najbardziej na świecie. A także Tobie, Drogi Czytelniku, jeśli masz odwagę podejmować odpowiedzialne wybory.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz