wtorek, 19 czerwca 2012

Miłość, która odeszła


...czyli relacje po rozstaniu.


Nie chcę mieć z tym nic wspólnego
Zerwał przez SMSa nagle, z dnia na dzień, bez żadnego powodu czy słowa wyjaśnienia. Usprawiedliwiał się tym, że nie może dać szczęścia dziewczynie, ponieważ jest "beznadziejny" i ciągle kogoś rani... W końcu zaproponował, aby zostali przyjaciółmi.
Ale po co? Skoro nie stanowił wsparcia dla swojej dziewczyny jako jej chłopak, to na potrzeby przyjaźni się nie zmieni. Nie stanie się bardziej odpowiedzialny za to, co robi czy mówi... Nie będzie jej pocieszał, ponieważ nigdy wcześniej nie zrobił tego ani razu. Jedyne, co potrafił zaoferować to "toksyczna przyjaźń" po związku...

Obiecał jej, że będzie pisał, że zadba o utrzymanie tej znajomości, bo Ona wciąż dla niego coś znaczy... Jednak po wymianie kilku wiadomości, które tylko mocniej utwierdziły jego byłą dziewczynę w przekonaniu, że nie był on właściwą osobą, przestał pisać... Zaczął nawet ignorować SMSy od niej, ale to było już bez znaczenia, ponieważ znajomość ta jedynie obojgu ciążyła...

Odszedł bez słowa, a ona nie zatrzymała go i nie chciała, aby było inaczej. Ich drogi się rozeszły, widocznie tak musiało być...

My budujemy relacje
To, jak będzie wyglądała znajomość ludzi po związku, w dużej mierze zależy od nich samych. Od tego, jak zakończył się związek i jaki był powód zerwania. To my budujemy relacje. Mądrzy ludzie stwarzają mądre relacje i nie żałują swoich decyzji, nawet jeśli coś później jest nie tak, jak zaplanowali.

Koniec związku nie oznacza zerwania znajomości (choć często tak bywa). Ponieważ rozstanie wiąże się po części również ze stratą, czasem ciężko odbudować to, co było kiedyś. Do tego potrzebny jest czas... Oczywiście nie zawsze jest to możliwe, ponieważ wszystko uzależnione jest od chęci ludzi, którzy się rozeszli i tego, czy ich dalsza znajomość będzie korzystna.

Większość społeczeństwa przez długi okres czasu chowa w sobie wewnętrzny żal do osób, które kiedyś znaczyły prawie wszystko w ich życiu, a dziś są jedynie częścią przeszłości. Znakomita część mówi: "Jak mogłem/mogłam być z tym człowiekiem?" Uważając swojego byłego partnera za kogoś, komu nie warto było poświęcić nawet chwili. Tylko niewielu ludzi może powiedzieć, że ich znajomość z byłym chłopakiem czy dziewczyną nie jest "toksyczna", potrafią normalnie rozmawiać i otwarcie przyznają, że ten drugi człowiek jest naprawdę wartościowy.

Którym "typem" człowieka jesteś Ty? Buduj zdrowe relacje, a będziesz szczęśliwy...

Gdzieś istnieje tęsknota
Miesiąc temu podczas rozmowy zapytałam Bartka czy ma dziewczynę. Zrobiłam to, aby sprawdzić, jak zareaguje... Najpierw zniknął uśmiech z jego twarzy i trochę się speszył, ale potem z lekką drwiną i zdziwieniem w głosie odpowiedział: "Nie, nie mam!" Jego ton brzmiał tak, jakby chciał dodać: "Jak mogłaś pomyśleć, że mogę mieć kogoś?" Zaczął mówić prawie szeptem i pomyślałam, że może nie chce o tym rozmawiać, więc milczałam przez chwilę, ale nie zaczął innego tematu, tylko stał się posępny.

Może przypomniałam mu o czymś, za czym tęskni w głębi duszy? Może poruszyłam za głęboki temat? A może po prostu chciałby być z kimś, ale coś mu nie pozwala? Tak naprawdę nie wiem... Jedno jest pewne - ta sprawa trochę zepsuła mu humor.

Człowiek czasem tęskni za czymś, co było i niekoniecznie nie chce o tym rozmawiać, tylko nie wie, co powiedzieć. Tak jest z Bartkiem...

A Ty? Co możesz powiedzieć o swoich relacjach?

"Miłość nie wygasa z dnia na dzień... - powiedziała kiedyś jedna z moich koleżanek - ale jeśli jej nie pielęgnujesz, to odejdzie, ponieważ potrzebuje tego, aby się o nią troszczyć".

4 komentarze:

  1. Nie zgodzę się ze stwierdzeniem "mądrzy ludzie stwarzają mądre relacje" - w miłości nie ma miejsca na logikę, bo w grę wchodzą emocje. A nawet mądrzy ludzie popełniają błędy, czasem nawet olbrzymie. Mogą żałować, choć akceptacja tego przychodzi im łatwiej, zazwyczaj. ;)
    Zgadzam się z podsumowaniem, ale tak jest z każdą relacją. ;)
    A może to Ty mu się podobałaś (Bartkowi)? :)
    Pozdrowienia z fotela ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o mądrych ludzi i ich relacje, to chodziło mi głównie o to, że właśnie po błędach, które również popełniają, potrafią zaakceptować zastaną sytuację. Tak, jak napisałeś, że łatwiej przychodzi im pogodzenie się ze swoim błędem. To również ułatwia im odbudowę relacji i nie chowanie urazy do tego, co było przez całe życie.
      A jeśli chodzi o Bartka, to może i po części prawda, ale nie do końca, ponieważ to tylko postać z posta... Pozdrawiam serdecznie ;)

      Usuń
    2. Postać z postu, która musi mieć odniesienie w rzeczywistości. Ciekawe co chciałaś w nim ukryć. ;)

      Usuń
  2. Czytając to co napisałaś, uświadomiłam sobie że dobrze mieć "byłych" chłopaków. Byłam z jednym 4 lata, nasz związek zakończyła się wielką kłótnią, oddaniem pierścionka zaręczynowego i wyzwiskami. Miesiąc później zadzwoniłam do Niego z życzeniami urodzinowymi, nie miał już do mnie żalu o rozstanie, a wręcz przeciwnie- z rozmowy wynikło że obydwoje sądzimy że to co było, nauczyło nas bardzo wiele i że nigdy nie popełnimy tych samych błędów. Minęło już prawie 2 lata odkąd nie jesteśmy razem, a czasem dzwonimy do siebie, aby porozmawiać o pierdołach i rzeczach ważnych. Prosi mnie o pomoc z obecną dziewczyną bo sama nią jestem i mogę zrozumieć jej postępowanie, a jego dziewczyna dzwoni do mnie by dowiedzieć się jak rozwiązać konflikt bo przecież znam Go lepiej. :)

    OdpowiedzUsuń