czwartek, 7 czerwca 2012

Poznaj go osobiście


...czyli o uprzedzeniu do ludzi.


Elita znajomych
Czy nie jest tak, że ludzie, którzy mają o sobie wysokie mniemanie, uważają, że ich znajomi powinni również być "na poziomie"? Często można usłyszeć - "Przecież skoro jestem taki/taka fajna, to nie będę się zadawał/a z byle kim..."
Stawianie poprzeczki znajomym oczywiście jest konieczne, ponieważ każdy człowiek, który coś sobą reprezentuje, ma konkretne wymagania nie tylko względem innych, ale również w stosunku do siebie samego. To jakich mamy znajomych, już trochę mówi o nas samych, więc w ich doborze kierujemy się zazwyczaj ostrożnością, ale czy wybrana przez nas strategia jest właściwa?

Dobrze poznać człowieka
Bardzo ważne w poznawaniu ludzi jest pierwsze wrażenie. Jako pierwszy bodziec człowiek zawsze odbiera to, jak ktoś wygląda, więc na tym się opiera na początku. Drugim istotnym elementem jest swoboda rozmowy. Czy znajdzie się jakiś wspólny temat do przedyskutowania i w ogóle czy jest, o czym rozmawiać. Trzecią rzeczą jest obserwowanie zachowania i stosunku tej osoby do innych ludzi... Po okresie obserwacji zazwyczaj wiemy już, czy znajomość z tym człowiekiem nas interesuje, czy też nie.

Jednak pierwsze wrażenie może być mylące i nie do końca prawdziwe... Ludzie często osądzają innych "po okładce". Opierają się jedynie na wyglądzie zewnętrznym, co nie pozwala dostrzec wnętrza człowieka i skreśla go na starcie. Takie odbieranie ludzi świadczy jedynie o małostkowości i niskiej wartości wszystkich, którzy myślą, że jedynie "okładka'' człowieka się liczy. Nigdy nie oceniaj ludzi po pozorach i bardziej kieruj się drugim wrażeniem niż pierwszym, ponieważ tak naprawdę, to właśnie ono bliżej pozwala poznać daną osobę. Czyli po prostu nie rezygnuj po pierwszym (może nie do końca udanym) podejściu, a jeśli osoba wywarła pozytywne wrażenie, to oczywiście staraj się je potwierdzić.

Jeśli chodzi o rozmowę, to pierwsza niekoniecznie musi być udana, ponieważ człowiek, z którym ją prowadzisz może być nieśmiały lub trochę zamknięty w sobie i otworzyć się dopiero po jakimś czasie. Wystarczy znaleźć jakiś wspólny temat i trzymać się go, aby spróbować jeszcze raz poruszyć tą kwestię, a może wtedy rozmowa będzie bardziej swobodniejsza. Gorzej, gdy się żadnego tematu nie znajdzie...

Nieśmiali egoiści
Powiedzmy, że ktoś ma problemy z relacjami z otoczeniem. Człowiek, który nie wyróżnia się specjalnie na tyle innych. Jest nieśmiały i prawdopodobieństwo, że zagada do kogokolwiek z nowo poznanych osób jest prawie równe zeru. Wymaga, aby to ktoś do niego podszedł, przedstawił się i zaczął rozmowę... A jak odbiera go społeczeństwo? Czy widzi w nim jedynie kolejną pozornie nic nieznaczącą osobę i szarą myszkę? Przecież łatwiej poznaje się ludzi otwartych i takich, którzy sami podchodzą, aby nawiązać znajomość. A ludzie nieśmiali? No właśnie... To Ty musisz w ich stronę zrobić ten pierwszy krok...

Nieśmiałość jest pewnego rodzaju egoizmem, zamknięciem we własnym świecie, do którego klucz posiada jedynie właściciel. Wymaganiem dużo więcej od otoczenia niż samego siebie. Czasem objawia się dystansem do ludzi lub uprzedzeniem do samego poznawania nowych osób. Pytanie jak można ją przełamać? Wiadomo, że nie da się tego zrobić od razu, bo wymaga to dużego zaparcia. Jednak jest to możliwe, dzięki małym kroczkom, ponieważ tylko takie prowadzą do sukcesu.

Jeśli widzisz pod ścianą jakąś osobę, która nie ma odwagi podejść i przygląda się wszystkiemu z boku, Ty zrób pierwszy ruch i podejdź, a być może pomożesz jej się otworzyć choć trochę...

Co sprawia, że rodzą się uprzedzenia?
Każdy człowiek jest inny, niepowtarzalny... Uprzedzenie jest wynikiem braku akceptacji tej odmienności, uznaniem wyższości jakichś cech, które blokują dostęp do swobodnego oceniania wartości człowieka.

Często słyszy się plotkę na czyjś temat, która nieprawidłowo kształtuje jego obraz. Opinie powierzchowne, które sprawiają, że się myśli: "Nie zależy mi na tym, aby jego/ją poznać" i nawet jeśli pojawia się taka możliwość, rezygnuje się, ponieważ w umyśle jest już ukształtowana "wizja" sposobu bycia tej osoby na podstawie tego, co wpaja otoczenie. A jeśli to, co się słyszy to nieprawda? Jedynie zwykły stereotyp i krzywdząca plotka? Wiesz, że ślepo wierząc w to, co mówią inni prawdopodobnie odbierasz sobie możliwość poznania kogoś fajnego? Czy masz na tyle odwagi, aby sprawdzić osobiście, jaki naprawdę jest ten człowiek?

Pytanie czy warto spróbować? Odpowiedź jest prosta - oczywiście. Jednakże decyzja należy tylko do Ciebie i bez względu na to, jaka będzie, powinna zgadzać się z Twoim sumieniem. Jeśli już chcesz dla pewności zaczerpnąć opinii na temat kogoś, posłuchaj, co mówią o nim Twoi przyjaciele - osoby, którym ufasz.

Ryzyko jest prawem poznawania
Jakiś czas temu poznałam Gosię. Przyznam się, że dość długo zwlekałam, aby do niej zagadać, lecz nie było to powodem mojej nieśmiałości. Sprawiała wrażenie nieśmiałej i niepozornej. Tak było rzeczywiście, była trochę zagubiona i można by rzec, że nic ciekawego się z nią nie wiąże. Dziewczyna, jak każda. Kiedy w końcu nadarzyła się okazja, aby zrobić ten krok, okazało się, że Gosia ma niesamowitą osobowość... Oczywiście nie od zaraz i nie od pierwszego słowa, ale po bliższym poznaniu, co zawsze wymaga cierpliwości.

Gosia jest niesamowita, niezwykle inteligenta i choć wygląda niepozornie, jej wnętrze ukrywa coś niepowtarzalnego. Chociaż nieczęsto z nią rozmaiam, mogę powiedzieć, że jest w jakimś stopniu pokrewną duszą. Nie dowiedziałabym się tego, gdybym jej nie poznała i kierowała się jedynie jej powierzchownością.

Jeśli chce się kogoś naprawdę poznać, nie wystarczy patrzeć oczami, należy "widzieć" sercem.

Człowiek pozbawiony uprzedzeń - czy taki istnieje?
Prawdą jest, że każdy ma w sobie coś takiego, co go blokuje w pewnych sytuacjach. Czy jest to uprzedzenie? Niekoniecznie, ale prawdopodobnie nie ma na świecie człowieka, który byłby wolny od tego. Uprzedzenie występuje zawsze wtedy, gdy do głosu dochodzą wątpliwości. Jednak rozwiewając je, można się pozbyć i uprzedzenia...

A jakie uprzedzenia dręczą Ciebie? Pozbądź się ich i otwórz na ludzi swe oczy serca. Miej odwagę zaryzykować poznanie kogoś, kto może zmienić coś w Twoim życiu!

4 komentarze:

  1. Przyjemnie się czyta. Niestety choć się staram, wciąż jestem taką "nieśmiałą egoistką". Może taki już mam charakter i muszę to po prostu zaakceptować? Dobranoc

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żaden człowiek nie jest skazany na "nieśmiały egoizm" na zawsze, choć bardzo ciężko z tym walczyć, a efekty pracy mogą nie być widoczne przez dłuższy czas lub wcale. W końcu walka z samym sobą jest najtrudniejsza, ale "dopóki walczysz jesteś zwycięzcą". Jednakże nieśmiałość nie przekreśla osobowości, która może naprawdę być niepowtarzalna. Ona świadczy w dużej mierze o człowieku. Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Wydaje mi się, ze ja jestem taką "nieśmiałą egoistką". Pośród szkolnego tłumu wyszukuję zawsze kogoś, kto byłby choć troszkę podobny do mnie, któremu mogłabym zaufać, powiedzieć o wszystkim, kogoś kto miałby podobne poglądy do mnie, ale rzadko kiedy ich znajduję... Doskonale zdaję sobie sprawę z tego jak widzą mnie ludzie i jak ja, i moi znajomi widzą mnie, to dwie rożne drogi, które nigdy się nie spotkają. Zdaję sobie sprawę z tego, że mam 18 lat i w ogóle nie nadążam za współczesnym społeczeństwem, które zbyt szybko dorasta. Chcą być bardziej dorośli, niż mogą. Ja nie chcę być zbyt szybko dorosła, dowód osobisty to dla mnie żaden wyznacznik. Dorosłymi będziemy bardzo długo, czas dzieciństwa, czy bycie nastolatkiem to zbyt krótki okres, aby marnować go na zbyt dorosłe decyzje, które niepotrzebnie komplikują nam życie w tak młodym wieku. Bycie dorosłym to przedrzymskim odpowiedzialność, której wielu młodym ludziom brakuje. Nocne imprezy do białego rana, próbowanie wszystkich dostępnych środków odurzających to nie dla mnie. Lubię wyjść z domu, gdzieś się zabawić, ale nie potrzebuję do tego nie wiadomo jakich ilość alkoholu. Patrząc na szkołę, to właśnie wyznacznik, bycia otwartą, towarzyską , gotowa na każdą imprezę, świadczy o tym czy jesteś wart przyjaźni elity. Ja widocznie nie jestem jej warta i jej nie potrzebuję do tego aby być szczęśliwą. Jak widzą mnie ludzie ? Jestem zadufaną w sobie egoistą, zamkniętą w swojej skorupie, może nawet i wariatką. Zapominają o tym tylko wtedy, gdy czegoś ode mnie chcą. Gdy to słyszę, chce mi się śmiać, z tego jak szybko ludzie osadzają nas po kilku zamienionych słowach. Czy ktokolwiek z nich wpadłby na to , że potrafię być duszą swojego towarzystwa, ze mam ogromne poczucie humoru, potrafię być zabawna, szczera, sarkastyczna dla każdego znajdę czas, uwielbiam pomagać...Pod warunkiem, ze ten "ktoś" będzie chciał mnie naprawdę poznać. Prawda jest tak, ze nie potrzebuję 400 znajomych na facebooku, swoich przyjaciół potrafię policzyć na palcach jednej ręki, ale są to prawdziwi przyjaciele, którzy zawsze pomogą, którzy mnie znają, przy których czuję, ze jestem sobą, dla których nie muszę się zmieniać.
    Cholera, ale się niepotrzebnie rozpisałam, tez mi się słowotok nawinął w jak zwykle w nieodpowiednim czasie i miejscu ;) Co do wpisu, jak zawsze świetny ;) Mam nadzieję, ze wkrótce dodasz coś nowego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak naprawdę, to Ty masz elitarną grupę znajomych i prawdopodobnie przez to, że jest ich niewielu możesz na nich liczyć. Dlaczego? Ponieważ to jest prawdziwa przyjaźń, a nie znajomość, która być może się za jakiś czas skończy, bo dobrze było z kimś iść na imprezę i spędzić "miłe chwilę" tylko po to, aby zapomnieć o tym po jakiś czasie. Przyjaźń jest na zawsze... Dlatego jesteś człowiekiem na poziomie, ponieważ liczy się dla Ciebie coś więcej niż to, co ulotne... Dziękuję za komentarz. Oczywiście będzie więcej... :P

      Usuń