środa, 19 grudnia 2012

Kiedyś będziemy dorośli


czyli chwile odpowiedzialności...


Kiedy stajemy się dorośli?
Zastanawiałeś się kiedyś, w jakim momencie człowiek staje się naprawdę dorosły? Jest wiele spraw, które się z tym wiążą, jak otrzymanie dowodu osobistego lub zdanie egzaminu z prawa jazdy. Jednak czy zapewniają one dojrzałość?
Mówi się, że cechą ludzi dorosłych jest odpowiedzialność za swoje czyny, podjęte decyzje i inne osoby. Dopiero wtedy, gdy człowiek staje się świadomy konsekwencji swoich działań, może powiedzieć, że osiągnął dorosłość.

Nie uważasz, że wielu młodym ludziom często brak odpowiedzialności? Zadzierają nosa po ukończeniu osiemnastego roku życia i twierdzą, że od teraz mogą wszystko, ale tak naprawdę pozostają tylko dużymi dziećmi - zagubionymi w świecie istotami, poszukującymi własnej osobowości. Jednak, co może wypłynąć z ciągłego podkreślania niezależności poza pustymi słowami i konfliktem pokoleń? Zupełnie nic...

Nawet najlepszym zdarzają się zranienia
Zadziwiające jest, że najłatwiej przychodzi nam ranienie osób bliskich. One są najczęściej pod ręką i zapewne dlatego cała złość zebrana wewnątrz nas zostaje wyładowana właśnie na nich. Jednakże ukochanemu człowiekowi należałoby oszczędzić przykrości, związanych z osobistymi niepowodzeniami. Przecież zazwyczaj jego wina w tym względzie polega jedynie na tym, że jest on w pobliżu.

Wiadomo, że rzeczą ludzką jest popełniać błędy. Każdy człowiek ma prawo do nich. Nawet najznakomitszemu człowiekowi zdarza się użyć słów, które sprawiają ból innym. Pytanie jak często uświadamiamy sobie moc naszych wypowiedzi lub czynów? Czy zdajemy sobie sprawę, jak bardzo rani to, co mówimy? Czy wyraz ''przepraszam" realnie istnieje w naszym słowniku? A jeśli tak, to jak często go używamy?

Odpowiedzialność jest przeznaczeniem
Życie, czy tego chcemy czy nie, zmusi nas do odpowiedzialności prędzej czy później. Każdy człowiek kiedyś stanie się dorosły, ponieważ taka jest kolej rzeczy... Nie można cały czas być dzieckiem, choć stan ten jest błogi i nie wymaga przejmowania się czymkolwiek poza chwilą obecną. Z drugiej strony brak odpowiedzialności jest powodem wielu zranień, które bolą przez całe życie. Czy potrafisz być odpowiedzialnym człowiekiem?

Przecież to niemożliwe
Wyobraź sobie salę sądową, w której toczy się sprawa rozwodowa. Małżonkowie prawie skaczą sobie do gardeł. Ona uważa, że on nigdy nie interesował się rodziną, ponieważ po ślubie nie okazywał troski o nią ani o dzieci, a jego rozrywki zawsze były ważniejsze od jej potrzeb. On z kolei zarzuca swej żonie ciągłe robienie awantur pod byle pretekstem, kwitując wypowiedź stwierdzeniem, że już jej nie kocha, a ich związek był kompletną porażką.

Możemy się cofnąć o parę lat wstecz, kiedy ci ludzie byli narzeczeństwem. Wtedy ta druga osoba wydawała się najcudowniejszą istotą na ziemi, a słowa szeptane na osobności takie prawdziwe. On przysięgał jej, że ją kocha i nigdy się to nie zmieni. Ona powtarzała, że chce z nim spędzić całe życie i zestarzeć się przy jego boku, ponieważ przy nim czuje się bezpieczna. Więc dlaczego stało się inaczej? Przecież miłość ta miała trwać wiecznie, nigdy się nie skończyć.

Co doprowadziło do tego, że dziś stoją po przeciwnych stronach sali sądowej, wyzywając się nawzajem i nie mogąc spojrzeć sobie w oczy bez złości? Odpowiedź jest w miarę prosta - w ich małżeństwie zabrakło odpowiedzialności za siebie. Przecież żadne z nich nie otrzymało na ślubie certyfikatu z zapewnieniem: "Zawsze będzie dobrze i łatwo". O to, co najcenniejsze trzeba walczyć, a miłość nie wygasa tak po prostu...

Odbicie ich w nas 
Lubię obiady w towarzystwie rodziny Pawła. Choć jego rodzice zadają mnóstwo pytań, odpowiedź na nie sprawia mi pewnego rodzaju przyjemność. Wiem, że wtedy zapewne "prześwietlają" mnie, ale to nie zmienia faktu, że są niezwykle mili. Dlaczego tak jest?

Dorośli widzą w dzieciach swoje odbicie, co przypomina im, że oni kiedyś też mieli naście lat i uczyli się odpowiedzialnie kochać. Musieli dorosnąć, by dzisiaj móc powiedzieć, że są z właściwą osobą. Chociaż zachowanie rodziców czasem wydaje mi się zabawne, chciałabym, aby moja miłość była tak odpowiedzialna jak ich... A Ty, co widzisz, gdy patrzysz na swoich rodziców?

Nikt nie rodzi się odpowiedzialny. Trzeba się jej nauczyć, ponieważ ona pozwala stać się samodzielnym człowiekiem i iść przez świat z podniesioną głową!

2 komentarze:

  1. Właściwie nie rozumiem, co ranienie bliskich ma do tematu.
    Z ogólnym przesłaniem, że nie ma dorosłości bez odpowiedzialności zgadzam się. Trafne spostrzeżenie, jednak jak dla mnie średnio odkrywcze. Mimo wszystko dobrze, że to napisałaś, bo nie dla wszystkich musi być takie oczywiste.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Człowiek odpowiedzialny powinien być świadomy tego, co robi, czyli także błędów, które popełnia. Wiadomo, że nikt nie jest wolny od tego, ale umiejętność przepraszania też jest pewnego rodzaju odpowiedzialnością. Może temat jest dosyć oczywisty, jednak zazwyczaj człowiek zapomina o tym, co wydaje się jasne. Bo bywają dorośli i "dorośli". Czyli osoby odpowiedzialne i ludzie, którzy tylko uważają się za dorosłych. Z drugiej strony nie trzeba być pełnoletnim, aby odznaczać się odpowiedzialnością. Nie sądzisz, że choć wszystko wydaje się tak oczywiste, to często własnie te najprostsze sprawy są najtrudniejsze?

      Usuń